Tańczę, od kiedy pamiętam. Wymusiłam na rodzicach zapisanie mnie na pierwsze lekcje. Już wtedy wiedziałam, że to moja miłość. Spełniłam swoje marzenie i otworzyłam szkołę tańca. To moja pasja, moje hobby i moje życie. Od dziś również moja praca. Co mam zrobić, żebym z tej formy zatrudnienia mogła się utrzymać? Jak zarazić innych swoją pasją? Jak zaszczepić w innych miłość do tańca? To dla mnie prawdziwe wyzwanie.
Wyróżnić się z tłumu
Jestem dobrą tancerką, ale kiepski ze mnie manager. Chce tańczyć i rozwijać swoją pasję, ale chcę również zachęcić ludzi do zapisania się na moje zajęcia. Nie znam się na reklamie i marketingu, ale znam się na tańcu. Dodatkowo mój budżet nie jest zbyt pokaźny, bo większość funduszy pochłonęło wyposażenie sali. Na razie wykupienie dla mnie danego czasu antenowego jest nieosiągalne. Podzieliłam się moimi obawami z przyjaciółmi i polecili mi oni prosty sposób na wypromowanie swojej szkoły, mianowicie: tanie ulotki reklamowe. To strzał w dziesiątkę. Mogę przenieść na nie swoją estetykę, przekazać słowa, którymi chcę zachęcić do mojego hobby, a przede wszystkim dotrzeć do szerszej grupy odbiorców. Proces tworzenia ulotki zaczynam od ogólnej wizji. Rodzaj i rozmiar papieru, kolor, czcionka, zdjęcie, tekst i zarys układu graficznego. Mam nadzieję, że fachowcy, do których się zgłoszę, pomogą mi wybrać jej końcowy kształt. Będą idealne, bo pokażą ludziom moją miłość i zachęcą do poznania jej. A to wszystko stosunkowo niewygórowanym kosztem.
Ulotki reklamowe to ciekawy pomysł na promocję swojej firmy. Jej wygląd zależy od naszej kreatywności i inwencji. Warto skorzystać z profesjonalnej pomocy czy to podczas jej tworzenia, jak i przy końcowej odróbce. Ja włożyłam całe serce w proces powstawania ulotek mojej szkoły tańca i choć moje umiejętności marketingowe dają wiele do życzenia, to uważam, że efekt jest zadowalający. Teraz z niecierpliwością wyczekuję rezultatów tej kampanii promocyjnej.